wtorek, 13 listopada 2012

Szydelkowa trojkátna chusta

Do szarej czapki mojej corci dorobilam taká oto chuste zeby jej bylo cieplusio pod szyjká. Tak podgladam Wasze blogi i wszedzie juz swiatecznie az popadam w depresje ze u mnie nic swiatecznego nie powstaje-ciagle szukam ogladam i nie moge sie zdecydowac co by tu zrobic. Nastepny post na bank tez nie bedzie swiateczny ale o tym poxniej... A na koniec rogaliki wczoraj zrobione -pyszne smaczne i szybko znikajáce he he

sobota, 3 listopada 2012

szydelkowa czapa

Witajcie, na wstepie pragne goraco podziekowac za komentarze i zyczonka pod poprzednim postem-Dzieki Wielkiejeszcze raz. Ostatnio dostalam zamowienie od znajomej z Irlandii na czapuche szydelkowá dla niej-miala byc turkusowa ale latalam szukalam po sklepach i nie mieli takiego kolorku zaproponowalam wiec inny- morski.Kolorek odrazu sie spodobal ;-)czapa juz u wlasciecielki.Niestety okazalo sie ze jest ciut za dluga ale naszczescie ostatni rzadek zrobilam osobno wiec zaproponowalam ze moze go spruc i sie nic nie stanie bo przedostatni rzadek byl tez zakonczony ;-).wiec reklamacji chyba nie bedzie ;-)) A wiec to moja pierwsza czapa dla osoby doroslej. A na koniec moja mala czarownica w Hallowenowy wieczor ;-)))

środa, 31 października 2012

HAPPY HALLOWEEN

Witajcie.Dzis w UK od rana slonko swieci i czlowiek odrazu ma lepszy humor ;-)Pokaze Wam dzis nasze dynki hallowenowe,ktore odczekaly swoje zanim zostaly wyciete- w sumie mozna powiedziec ze wycielam je w ostatniej chwili. Najpierw fotka jak wygladajá w ciemnosciach a poxniej jak cora dzielnie pomagala a na koniec foteczka tarty dyniowej- przyozdobilam ja odrobinké albowiem wczoraj stuknela mi tzrydziestka ;-)

niedziela, 28 października 2012

Troszke jesiennie, troszké halloweenowo i wyroznienia ;-)

Witajcie... moj komputerek przez ostatni tydzien lezal rozkrecony ale dzis zostal naprawiony i moge pisac i wstawiac foty i wogole przegladac wasze cudniaste blogi. U mnie dzis wszystkiego po troszku. Ostatnio urzekly mnie jesienne liscie i bukiety.Wiec oczywiscie musialam sprobowac. Poxniej trzeba bylo zajac czyms mojá 5latké wiec wymyslamy rozne prace plastyczne. I tak jedego dnia zrobilysmy rodzinny portret z lisci. Drugiego dnia w ruch poszly farby i pomalowalysmy takie dwie figurki gipsowe. A wczoraj od rana robilysmy kartki halloweenowe i nietoperki dla Olivki kolezanek z Irlandii za ktorymi bardzo teskni.Nietoperki sa recyklingowe wykonane z rolek po papierze toaletowym.
A na koniec bardzo dziekuje za dwa wyroznienia ktore otrzymalam od Asi i Isski I musze powiedziec ze naprawde ciezko jest wybrac te kilka blogow a podgladam ich naprawde sporo, dlatego wyrozniam wszystkie blogi ktore ja obserwuje ;-)))))

sobota, 20 października 2012

wyzwanie?

to jeszcze raz ja ;-) wlasnie wczoraj w komentarzach Joasia polecila mi abym wystawila moje dynki w wyzwaniu na blogu http://szuflada-szuflada.blogspot.co.uk/2012/10/wyzwanie-goscinnej-projektantki.html. Nigdy w takich wyzwaniach nie bralam udzialu wiec sprobuje. Pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych

piątek, 19 października 2012

Szydelkowe dynie

...a raczej male szydelkowe dynki;-)Tak mnie naszlo ostatnio na zrobienie jakiejs jesienno hallowenowej ozdobki. Zauroczyly mnie te maluskie dynki wiec szybko znalazlam jakis kursik i wzielam sie do roboty.Naprawde bardzo szybko robi sie taká dynké dluzej trwalo znalezienie w sklepach welny pomaranczowej. W koncu znalazlam ale tylko 20gramowá wloczké wiec starczylo na dwie male dynie. A na koniec dwie foteczki(wrzesniowe) naszych jesiennych zbiorow-kasztany.Wybralysmy sie z corá do parku i nazbieralysmy calá reklamowké Ledwo doszlam z powrotem do domciu takie ciezkie byly.A z kasztanow powstaly oczywiscie figurki. Ps Zglaszam moje dynki na wyzwanie do szuflady http://szuflada-szuflada.blogspot.co.uk/2012/10/wyzwanie-goscinnej-projektantki.html

środa, 17 października 2012

Szarrawa czapa

Kilka tyg temu kupilismy dla corki kurteczke cieplejszá czerwona w biale kropeczki i z szarym futerkiem . Dni sie robiá coraz chlodniejsze wiec zabralam sie za wydzierganie czapulki do kurteczki, teraz przydaloby sie jeszcz wydziergac szalik i jakies mitenki ;-) Dwa tygodnie temu corcia zaczela szkole w UK.Oj ciezko bylo przez pierwsze dni...placz placz i placz za mamá z tesknoty;-).Ale dzis naszczescie jest juz lepiej.Oto moja uczennica w mundurku. No i widac postepy szkolne Olivka nauczyla sie sama pisac swoje imié ;-))