poniedziałek, 28 lutego 2011

Masa solna i prezenty

ehhhhhh na temat zeszlego tygodnia moge tylko tyle powiedziec ze bylam umierajaca jakiegos nerwobólu dostalam w szyi i w lopatce ze wszelkie ruchy sprawialy mi ból a noce byly jeszcze gorsze czulam sie jak sparalizowana. Na szczescie od dwóch dni bol przechodzi i moge cos robic ...np ogarnac mieszkanko bo wygladalo gorzej niz po tornadzie. No tak, mnie ból przeszedl za to moje dziecie chodzi teraz z ogromnym katarem no i chyba mnie to tez czeka( juz czuje jak mnie gardlo drapie) wiec nastepny tydzien zapowiada sie tez nie ciekawie.
No nic moze pokaze nasze Tworki tzn moje i córci(3lataka i 3miesiace)







































AAAAAAAAA teraz prezenty jakos przed swietami Bozego Narodzenia i w styczniu wygralam candy i oto co dostalam,dotarlo to do mnie ze 2 tygodnie temu ale dopiero teraz obfocilam. Dziekuje za prezenciki.







4 komentarze:

  1. No to życzę zdrówką i gratuluję zdolnego młodego pokolenia. U nas podobnie - katar okropny zaczyna od najmniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne ślicznosci z masy solnej:-) A i córcia widzę idzie w ślady mamy i też z chęcią tworzy:-)
    Oprócz zapału do dalszej pracy twórczej DUUUŻOO zdrówka życzę!!! nie choruj nam bo nie będziemy mogły oglądać kolejnych wytworów!!;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę jaka córcia zdolna, pozdrawiam milunio.papa

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję wygranej :) Ania z Oranmore

    OdpowiedzUsuń