poniedziałek, 23 lipca 2012

filizanka z papierowej wikliny po raz drugi

Mojej znajomej tak sie spodobala ta pierwsza filizanka ze zamowila u mnie podobná ale w samych fioletach i rozach. Zabralam sie do pracy i powstala druga.
A na koniec pokaze Wam Matrioszki mojej corci dostala je od dziadkow kilka miesiecy temu ktorzy byli na wycieczce w Rosji.Ja codzien na nie patrze i podziwiam bo ponoc sa recznie malowane ;-)



6 komentarzy:

  1. przepiekna zachwyca mnie ta wiklina bardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba Twoja papierowa wiklina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejne piękne dzieło...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna filiżanka :) a Matrioszki zachwycają

    OdpowiedzUsuń
  5. Obłędna ta filiżanka...
    Ja przymierzałam się do papierowej wikliny i mi nie idzieeeee... oj, nie idzie... tym bardziej zachwycam się Twoimi dziełami.. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna filiżanka :) dołaczam do obserwatorów i zapraszam do siebie origami-pasja.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń